piątek, 26 kwietnia 2013

"Ostro pracujemy nad debiutanckim krążkiem" , czyli wywiad z zespołem OHO!KOKO

Grają ze sobą od dwóch lat. Jest ich dwójka. Ona śpiewa, on gra na gitarze. Parą są nie tylko w zespole, ale także w  życiu prywatnym. Popularność zyskali dzięki programowi Must Be The Music. Nam postanowili opowiedzieć o swojej historii muzycznej i planach na przyszłość.

Drodzy czytelnicy, bloga. Przed Wami zespół OHO!KOKO ;-)

Ewa: Skąd w Was wzięła się fascynacja muzyką funk&soul?
Marek: Słuchamy przeróżnych gatunków muzycznych, nie ograniczamy się w żaden sposób.
Alicja: Wydaje mi się, że dzięki temu nasza muzyka jest fuzją różnych gatunków. Ja bym jej nie klasyfikowała, a jeśli jakoś chcemy już  to określić to można powiedzieć: mieszanka soulu, reggae, elektroniki, rocka i co tam jeszcze usłyszycie ;)

E: Jak zrodził się pomysł na nazwę. W końcu nie inspirowaliście się hitem "Koko Euro spoko". Raczej byliście pierwsi;-)
A: Pomysł na nazwę zrodził się w mojej głowie przed naszym zgłoszeniem do Mam Talent. Trzeba było szybko coś wymyślić. "Oho" - to często stosowane przeze mnie powiedzenie, jak dzieje się coś niespodziewanego, a "koko" - może wydać się to  śmieszne, ale często tak do siebie mówimy, jedni mają myszki, miśki, skarbeczki, a my "koko", chociaż są też inne, dziwne pseudonimy. Jak zrobił się boom na koko, koko euro spoko(ponad rok po wymyśleniu naszej nazwy), to rozbawiło nas to, a teraz porównania i ciągłe pytania: Czy to przez zespół Jarzębina?,  już są trochę męczące. 

E: Jak długo gra w Was muzyka?
M: Nie będziemy oryginalni jak powiemy, że od zawsze, od dziecka.
A: Zawsze śpiewałam, czy  to za blokiem bawiąc się z koleżankami w Idola, czy też później w chórze szkolnym który nota bene obudził we mnie impuls do działania w tym kierunku.
M: Kiedy byłem dzieckiem mój brat słuchał metalu. Wkrótce także mi spodobała się ta muzyka. W pewnym momencie samo jej słuchanie nie wystarczyło, chciałem być jak ci gitarzyści(byłem świadomy, że na koncertach największą uwagę przykuwa gitarzysta, jest w centrum uwagi). W wieku 15 lat znalazłem pod choinką "gitarę",(nie do końca była to gitara, był to rupieć, już wtedy była starsza ode mnie). Uczyłem się grać z dołączonej do niej książki. Po trzech latach kupiłem swoją, pierwszą, elektryczną gitarę i wtedy stałem się prawdziwym METALOWCEM!!



zdj. muzyka.interia.pl

E: Najpierw zrodził się zespół, czy uczucie między Wami?


M: Najpierw to mieliśmy inny zespół z naszymi znajomymi, dzięki któremu się poznaliśmy. Później narodziło się uczucie, a następnie zaczęliśmy grać we dwoje.


E: Piękna kobieta o zniewalającym głosie i uroczy mężczyzna o pięknym uśmiechu grający na gitarze, mogą wzbudzać zainteresowanie płci przeciwnej. Nie jesteście zazdrośni o swoich fanów?
A: Ja jestem chorobliwie zazdrosna! Także uważajcie dziewczyny, jeden ruch i budzi się we mnie lwica. A tak na serio to  kochamy się i ufamy sobie. 

E: Must Be The  Music stanowi przepustkę do kariery dla wielu zespołów. Czy udział w  tym talent show Wam pomógł? Dostajecie więcej propozycji?
A: Oczywiście, że tak. Dzięki programowi dostaliśmy wiele propozycji, które otworzyły nowe furtki w naszej drodze muzycznej. Jesteśmy świadomi, że jedynie udział w programie i nie przypominanie o sobie w postaci własnej twórczości, działa krótkofalowo, dlatego też pracujemy intensywnie nad płytą, koncertujemy i  mamy nadzieję, że już niedługo będziecie mogli usłyszeć efekty ;)

E: Pracujecie nad klipem, a kiedy przyjdzie czas na płytę?

M: Klip już został nagrany dzięki uprzejmości  Szczecińskiego studia filmowego Mstudio i dzięki pomocy naszych kochanych przyjaciół, znajomych i ludzi zupełnie nam obcych, którzy bezinteresownie przyczynili się do powstania tego projektu. Klip jeszcze nie miał premiery, ale powoli się na nią szykujemy. Jeśli chodzi o płytę to jak wyżej: pracujemy, pracujemy, pracujemy!!! Nie chcemy podawać terminów, bo po prostu ich nie znamy. Materiał jest już na półmetku, później wkraczamy do studia i wydajemy. 



E: Muzycy zespołu Poparzeni Kawą Trzy opublikowali na swoim facebooku link do coveru "Selah Sue Raggamuffin", który wykonujecie i napisali "Gdyby zaczęli grać swoje numery i koleś zaczął śpiewać to mogliby zostać polską Piątnicą. Co Wy na to?
M: Szczerze, to dopiero  po dostaniu od Was pytań, ogarnęliśmy, że Poparzeni Kawą Trzy udostępnili nasz cover. Nie wiem, czy porównanie do Piątnicy jest trafne, ale bardzo miło nam czytać pochlebne opinie. 

A: Jakież było nasze zaskoczenie jak Nneka opublikowała na swojej tablicy naszej wykonanie jej numeru. Szok;)

E: Dziękujemy ślicznie za  cudowny wywiad!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz